Mamy zaległości we wpisach, bo:
1. na niemieckim polu namiotowym nie było dostępu do sieci,
2. na holenderskim był, ale bardzo słaby i strona ładowała się wieki ;)
W każdym razie, w sobotę wystartowaliśmy: na youtube jest filmik „złombol 2011 start” – widać nas, mamy startowy numer 29!!!
Jedziemy całkiem sprawnie, Łada nie odmawia posłuszeństwa, chociaż pierwszą przygodę mieliśmy już przed startem. Średnia prędkość na autostradzie – 85-90 km/h, spalanie: zeszliśmy do 8,5 l/100 km. Pierwszego dnia gnaliśmy ponad 100 km/h, ale okazało się, że najbardziej ekonomiczna jazda jest przy prędkości ciut niższej.
Byliśmy już w Niemczech, Holandii, Belgii i Francji. Od wczoraj jesteśmy w Wielkiej Brytanii i tu zostaniemy przez najbliższy tydzień prawie.
Pogoda w miarę dopisuje, drogi super, samochody złombolowe budzą wielkie zainteresowanie :) załoga zmęczona, więc humor faluje, ale dajemy radę. Wczoraj było więcej stresów, bo trzeba było zjechać z promu i ciągle myśleć o tym, że trzeba jechać po tej DRUGIEJ stronie drogi, czyli po lewej.
Dzisiaj dzięki gościnności Cioci Małgosi spaliśmy pod normalnym dachem. Dobry to był odpoczynek, oj dobry… dzisiaj czeka nas kolejne 550 km – nocleg na polu namiotowym w okolicach Lockerbie :)
Drodzy Rodacy! Ale macie super! :-) Tyle przygód w tylu krajach! Ta przeprawa ładą / promem musiała być niezła. :-) Ominęły Was poza tym polskie deszcze. Trzymam mocno kciuki za dalszy przebieg rajdu! Na pewno będziecie bardzo zadowoleni z tej podróży. To znakomity pomysł! Pozdrawiam Was serdecznie!
P.S.1. Zamieszczajcie więcej zdjęć tego, co widzicie za oknami Waszego bolidu.
P.S.2. Czy Cecylia też naprawia silnik w razie czego? Ach, te kobiety naszych czasów! :-)
A