… Meta!
Łada odpaliła, jednak niechętnie, najpierw na 2 garach. Na szczęście szybko dołączył do nich trzeci i zaraz potem czwarty. Procedura startowa stanowiła pewną atrakcję dla naszych sąsiadów na polu …
Gdy my zbieraliśmy się do drogi, niektórzy szli na poranną partię golfa …
Do przejechania mieliśmy tym razem raptem 400 km. Ilość mijanych złomboli świadczyła o tym, że jesteśmy już blisko :)
Nie musieliśmy się spieszyć, więc mogliśmy poświęcić trochę czasu na oglądanie widoków
I w końcu META!
Do Loch Ness dotarły chyba wszystkie Fiaty 126p, te załogi to dla mnie najwięksi złombolowi hardcorzy, szacun!
Na metę dotarł też Trabant którego mijaliśmy wcześniej, ale już bez przedniej szyby! Swoją drogą, ten trabant, to nie ten sam samochód który widzieliśmy na starcie – zobaczcie sami. Madness? This is ZŁOMBOL!!
Z Żukami coś nas łączy ;-)
Jeden z kantów na polu zdecydowanie się wyróżniał…
Cały następny dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Szkocji.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.