… czyli historia 5-tego biegu.
Wyjazd się udał – Łada dojechała na metę w Archaia Olympia i wróciła do Warszawy.
Ale coś takiego mogło się udać tylko na Złombolu…
Tydzień przed wyjazdem upłynął na przygotowaniach do wyjazdu i poszukiwaniu załogi.
Jedyną większą naprawą była wymiana cieknącej pompy sprzęgła. Na nowej zakres pracy w końcu nie przypominał trybu on/off, do ideału jeszcze brakowało, ale dało się już chociaż normalnie ruszyć pod górkę.
Załogi ostatecznie nie udało się znaleźć… Trudno, odwrotu już nie było.
Tak jak w ubiegłym roku, do Katowic pojechałem już w piątek, na Late Night Check-In.
Rozkopaną Gierkówkę na odcinku Rawa Mazowiecka – Piotrków Trybunalski ominąłem przez Łódź, która była rozkopana i zakorkowana :/
Sprzęgło którego jeszcze do końca nie wyczułem, nie ułatwiało zadania.
W Częstochowie znowu utknąłem – remont wiaduktu, zwężenie i popołudniowy korek :/
Do Katowic dotarłem dopiero ok 20.
W tym roku dostałem numer 27
Nocleg oczywiście w Akademiku AWF.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.