Odrobina perswazji i bębny weszły!
Problemem był ręczny, który rozpierał szczęki, mimo że był zwolniony i maksymalnie poluzowany.
Tarcze założone, zaciski przymierzone – wewnętrzne klocki będą musiały się trochę dotrzeć bo weszły na styk.
Zacząłem układać nowe przewody hamulcowe – wydawało się, że będzie łatwiej… jak ze wszystkim :D
Kto wie, może jutro uda się wszystko złożyć do kupy?
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.