… wybebeszony.
Pierwsze co się okazało po zejściu do kanału to to, że skądś wycieka paliwo – przewód elastyczny zsunął się ze sztywnego, który wypiął się z blaszek mocujących go do budy (były ruszane przy wymianie przewodów hamulcowych). Będzie trzeba dać nowy cybant (puki co dociśnięty stary) i jakoś lepiej zamocować przewód sztywny.
Wyciąganie dwururki od spodu, to jednak był kiepski pomysł, ale się udało (poluzować poduchy, unieść silnik, okręcić osłonę rozrusznika…)
Dziur nigdzie nie znalazłem, ale tłumiki będą nowe żeby jak najbardziej wytłumić hałas.
Straty? Ukręcone dolne mocowanie osłony rozrusznika – coś się sfabrykuje.
W czwartek przymierzę się do wału.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.