Jeden krok do przodu …

… dwa do tyłu :/

Bagażnik skręcony i zamontowany, wyszedł ok.

Tylny most zalany świeżym Hipolem metodą rurki i lejka, bo strzykawa to się nadaje… :/

W sobotę, po przejechaniu kilkunastu kilometrów po okolicy, strasznie nagrzały się przednie hamulce. Temat do obserwacji.

Znowu ogarnąłem trochę elektryki – wentylator chłodnicy można włączyć z przełącznika w kabinie, radio też jest podpięte pod przełącznik a nie stacyjkę, doszły 3 gniazdka zapalniczki na osobnym obwodzie z włącznikiem i bezpiecznikiem 8A. Ciągle do sprawdzenia został włącznik dmuchawy ogrzewania (nie wiem jak się do niego dobrać) i podłączenie tylnych głośników (nie mam na razie co podłączyć).

Wyciągnąłem płytę oddzielającą bagażnik od kabiny, żeby przyciąć matę wygłuszającą. Przy okazji dokładniej obejrzałem kielich lewej sprężyny. Nie wyglądał tak źle, dopóki nie zacząłem w nim grzebać :/

Pójdzie do spawania, ale to potem, bo z garażu znowu wyjadę pewnie dopiero za 2-3 tygodnie. Koniec wczasów, pora wrócić do kanału.