Święta, nie święta …

… normę trzeba wyrobić.

Masa drobnych rzeczy ogarnięta. Wygląda, że czujnik poziomu paliwa tylko nie kontaktował, ale było trzeba wyciągnąć deskę z zegarami.

Włącznik kontrolki ssania w swojej obecnej postaci nie rokuje nadziei na poprawę działania – jego konstrukcja jest … specyficzna (komunistyczno – minimalistyczna)?

Zapasowy alternator jest sprawdzony, działa. Sposób montażu mam już przećwiczony :)

Przy okazji puściłem z dymem jeden regulator napięcia :D Luz, bo miałem 2 zapasowe :P

Bez paska, na wolnych obrotach, jęczenia nie było słychać. Po zmianie alternatora też nie, ale pojawiło się świszczenie. W przyszły weekend pokombinuję jeszcze ze starym/nowym altkiem, starym/nowym paskiem i słabszym/mocniejszym naciągiem. W sumie to wolałbym, żeby to była jednak pompa wody, ale nie ma łatwo :/

Na zdjęciu widać jedną z zalet silnika 1.3 – cały rozrząd jest na wierzchu, nie ma kombinacji jak przy łańcuchu :)

Na koniec nowe odkrycie

Kojarzę chyba ten przewód, jak wykładałem środek matą – tylko gdzie jest jego drugi koniec ??? W ogóle WTF!