… tam.
Pierwsza rzecz w grafiku na dziś to było nieszczelne łączenie tłumika końcowego, więc go wyciągnąłem.
Rura z tłumikiem środkowym była trochę obrócona, przez co tłumik końcowy był krzywo, więc ją też wyciągnąłem.
I wtedy zobaczyłem dziwny zaciek na dwururce
To był smar, który nałożyłem na nakrętki drążków. Przy maksymalnym skręcie w prawo, nakrętka drążka ocierała o dwururkę.
Oryginalne nakrętki były niższe, a stara dwururka w tym miejscu była potraktowana najprawdopodobniej młotkiem. Trochę perswazji pilnikiem i problem rozwiązany – tak, znowu odkręciłem wspornik…
Pasty uszczelniającej zostało jeszcze na jeden montaż całego układu wydechowego ;-)
Grzebnąłem w kartonach i wyciągnąłem stary aparat zapłonowy – ten, który odmówił posłuszeństwa w momencie jak z Szyszkiem chcieliśmy zalać układ chłodzenia po wymianie chłodnicy.
Wymieniłem kopułkę, kondensator, paluch i przerywacz – przerwę ustawiłem na 0,4mm na tyle, na ile potrafiłem.
Zadziałał :)
Mini lampa strobo dalej działa, białe znaczniki na kole jeszcze widać – ustawienie zapłonu to pikuś. Ten aparat zabierzemy jako zapasowy.
I to było dziś na tyle.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.