… czyli odpowietrzanie skrzyni korbowej, albo jakoś tak.
W skrócie, coś gdzie lubi zbierać się syf, a lepiej żeby było drożne…
Przy ostatnim podnoszeniu silnika, przy wymianie uszczelki miski olejowej, dokładniej obejrzałem poduszki silnika – trochę się już rozłaziły …
… więc przyszła pora na wymianę
Ten sam los od razu podzieliła poduszka skrzyni biegów
Poduszki nie są wyrobione i w efekcie drgania silnika są teraz bardziej przenoszone na budę, niedługo pewnie jednak się „ułożą” (miejmy nadzieję).
Podczas jazdy ciągle coś drgało i hałasowało – źródło zobaczyłem jak tylko wysiadłem – mocowanie belek bagażnika było za słabo skręcone.
Wygląda, że nowy korek chłodnicy rozwiązał problem ciągłego wyciekania płynu przy rozgrzanym silniku :)
Ogarnąłem trochę prawy przedni hamulec. Puki co nie piszczy, przez pierwsze kilka kilometrów w ogóle nie łapał i potwornie ściągało w lewo, potem już było ok.
Słychać teraz za to piszczenie z lewej strony – znacznie cichsze, wcześniej całkowicie zagłuszała je prawa strona. Podobny zabieg będzie trzeba więc przeprowadzić też z lewej strony.
Okaże się, czy to ściąganie przez kilka pierwszych kilometrów to był efekt ruszania klocków.
Jutro przejadę się trochę dalej, zobaczymy…
PS.
Do zapamiętania – z zaciągniętym ręcznym ciężko wyjeżdża się z garażu…
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.