Equlibrium
Do przejechania zostało ~1200km, w całości autostradami lub ekspresówkami.
Nie było sensu tego dzielić na dwa dni – tym bardziej, że „zameldować” mogłem się już o dowolnej porze.
Z przyzwyczajenia, na zapas zabrałem tylko 1L oleju. Po dolaniu resztki 0,2L miarka pokazywała niewiele ponad minimum.
Według GPSu miałem spore szanse, żeby dojechać jeszcze przed północą.
Niemcy – po prostu ład, czystość, porządek…
… wiatraki i autobahn :)
Niestety czujnik wentylatora chłodnicy znowu zaczął wariować…
Wymiana na parkingu zajęłaby zbyt dużo czasu, więc go odłączyłem – wentylator mogłem załączyć ręcznie w miarę potrzeby
Gdzie mi tu na lewym z tym plastikiem!
Dobre te Tesle w ogóle? Bo coś mało ich na drogach jeździ… ;-)
Taki zestaw już lepszy
Ta czarna kropka na poboczu to był jakiś całkiem spory ptak – wszedł prosto pod ciężarówkę jadącą za mną…
Tankowanie – pierwsze z trzech tego dnia…
… i powrót na autobahn
Już to chyba kiedyś pisałem, ale Niemcom można tylko pozazdrościć sprawnej organizacji remontów i tego, że mają CO remontować
Prosto, równo, szeroko…
Przelotne opady…
Taki widok był naprawdę częsty…
… a taki już nie :)
Niedługo musiałem zjechać znowu zatankować, więc kawałek toczyliśmy się razem (ku niezbyt dużej uciesze pozostałych kierowców…)
Może też kiedyś jeździli Ładą?
Niedługo pojawi się pewnie na OLXie jako „niebity jedyny taki zobacz”…
Z tą lawetą goniliśmy się aż do granicy…
Złombol!
I korek, ciężarówka z pękniętą oponą toczyła się do najbliższego zjazdu…
Ostatnie kilkaset kilometrów…
Komunikaty na CB nie pozostawiały wątpliwości, że dzwon w przeciwnym kierunku był konkretny…
Słońce powoli zaczynało zachodzić…
Kolejna godzina jazdy podczas której na wszystkich zegarach panował spokój – temperatura silnika i oleju, ciśnienie oleju, econ, ładowanie, prędkościomierz, obrotomierz praktycznie nie zmieniały wskazań… oczywiście poza wskaźnikiem paliwa
I znowu sesja zdjęciowa…
Obawa przed jazdą nocą zniknęła już w ubiegłym roku…
Światła Warszawy…
… na moście Łazienkowskim, od czasu jego odbudowy, mają zupełnie inną barwę
Garaż – po prawie 14 godzinach za kierownicą
~1200km na raz wygląda na mój aktualny limit Ładą i to wyłącznie w przypadku trasy autostradami. Nie byłem śpiący, ale znużenie dawało się już wyraźnie we znaki.
Zostało znaleźć odpowiedź na jedno pytanie – dlaczego silnik spalił 1,5L oleju?
Ślad trasy
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.