… przeprawy!
Jeszcze zanim poszliśmy spać, podeszła do nas załoga jednego z kantów, z pytaniem czy nie mamy przedniego łożyska – Łada która nas mijała gdy przekraczaliśmy granicę z Holandią stoi z blokującym się kołem 100 km od kempingu :(
Oczywiście że mieliśmy :)
Gdy my sobie spokojnie spaliśmy, w prawdziwie złombolowych warunkach trwała akcja ratunkowa …
… która oczywiście zakończyła się sukcesem :)
Swoją drogą, Ład klasyków na Złombolu było jak na lekarstwo – jedna czwórka i dwie siódemki (łącznie z naszą), bida.
Gdy my rano zbieraliśmy się do drogi na prom, niektórzy zaczynali naprawy … Urwany wydech? Żaden problem! Jedna z ekipa miała diaksa, inna migomat…
Znowu autostrady …
W Belgii jechaliśmy poniżej poziomu morza …
i odbiliśmy na drogą tuż przy wybrzeżu …
i tak dotarliśmy do Francji
na prom w Dunkierce
Oczekując na wjazd mieliśmy okazję porozmawiać z Polakami wracająca do domu w Anglii. Pozdrawiamy serdecznie!
Na obiad obowiązkowo Fish & chips :) Po dwóch godzinach dopływamy do Dover…
Najodważniejszy był Mirek i to on jedzie pierwsze kilometry po złej stronie drogi
Tym razem omijamy Złombolowe pole namiotowe i nocujemy pod Londynem u Cioci.
[…] prawy zewnętrzny cylinderek hamulcowy w Ładzie Ładaczników (dalej jeżdżą na łożysku wymienionym w trasie do Loch Ness :) i dobraliśmy nakrętki do linki sprzęgła w Lublinie załogi poznanej na campingu przy […]