Dzień 6

Reorganizacja

Pierwotny plan zakładał krótką wycieczkę do El Faro del Caballo en Santoña

Priorytety się jednak zmieniły, nastroje też.

O dziwo, wieczór i noc na polu (zastępczym) minęły bardzo spokojnie, zupełnie nie jak na Złombolu. Wpływ na to mogło mieć to, że impreza odbywała się na plaży, a może do ludzi w końcu dotarło jaką akcję reprezentują swoim zachowaniem ?

Rano pojechaliśmy po Tavrię

W warsztacie mieli też inne całkiem ciekawe samochody…

Na camping było tylko kilka kilometrów

Parking przed tą restauracją to był jakiś czarny punkt. Jak poprzedniego dnia czyściłem tam gaźnik, to w polonezie który na chwilę się zatrzymał przestał kręcić rozrusznik. W Tavrii nie było wstecznego, więc zawrócić musieliśmy „nożnie”…

Na polu przyszła pora na przepakowanie wszystkich rzeczy do znajomych załóg i obmyśleniu jakiegoś planu powrotu.

Wyjechać w dalszą drogę mogłem dopiero po południu. do przejechania miałem tylko ~300km.

W międzyczasie uzupełniliśmy nakrętki mocujące dwururkę do kolektora w Ładzie załogi Szwedzkie Ziółka, wymieniłem prawy zewnętrzny cylinderek hamulcowy w Ładzie Ładaczników (dalej jeżdżą na łożysku wymienionym w trasie do Loch Ness :) i dobraliśmy nakrętki do linki sprzęgła w Lublinie załogi poznanej na campingu przy wydmach…

U siebie sprawdziłem sprężynę od łapy sprzęgła, luz na aparacie zapłonowym (pojawił się dziwny, jakby dodatkowy…) i dolałem 0,5L oleju. Nie miałem wtedy pojęcia, że luz i zastanawiająco duże zużycie oleju (wycieków nie było) są powiązane i że na dodatek oznaczają koniec silnika – już wtedy było raczej za późno, żeby go uratować.

Kierunek – Portugalia

Pierwsze kilkadziesiąt kilometrów skojarzyło mi się trochę ze Szkocją – zielono, trochę górzyście, widokowo…

Potem zaczęły się może nie ostre, ale długie podjazdy…

… i nagle krajobraz zmienił się na prawie pustynny…

… przypominający wręcz Tunezję …

Wskaźnik temperatury potwierdzał zmianę klimatu na cieplejszy, a wysokość ~800 m. n.p.m. ponownie była odczuwalna przez lekki spadek mocy (efekt znany z lat poprzednich)…

… i spalanie

Na nocleg zatrzymałem się w hotelu w Valladolid

Miasto świeciło pustkami, na wszelki wypadek zaparkowałem w bocznej uliczce, żeby nie rzucać się mimo wszystko w oczy…

Ślad trasy


Układ paliwowy

Tu chyba działo się najwięcej.

Filtr paliwa – szukałem czegoś lepszego od standardowego Filtrona i czegoś co się znowu nie rozklei. Pierwszy zamiennik się nie sprawdził, po kilkuset kilometrach obudowa lekko zdeformowała się od ciepła i wkład zaczął luźno latać w środku… Aktualnie założony jest filtr innego typu

Pompa paliwa – standardowo zaczęła podciekać olejem, przesączał się ośką ręcznej dźwigni (otwór odpływowy w podstawce był drożny). Wymieniłem ją żeby mieć sprawdzony sprawny zapas i dla weryfikacji czy da to jakiś efekt na Vmax…

Przewód paliwowy – wolę, żeby nie leżał na gorącym wężu chłodnicy ani pokrywie zaworów. W przypadku silnika 1.5 jest co prawda dodatkowy wspornik, ale tylko jeden więc dorobiłem drugi

Gaźnik – wymieniony na nowy Solex. Jak to jednak bywa z nowymi częściami do Łady, wymagał trochę obsługi. Linka ssania wypadała z uchwytu, przysłona zostawała lekko przymknięta i wolne obroty były za wysokie. Sama dźwignia sterująca przysłoną chłodziła z oporem – pomogło dotarcie i nasmarowanie powierzchni. Po rozgrzaniu, oś pierwszej przepustnicy lekko się przycinała, przez co ruszanie w korku zwykle kończyło się irytującym szarpaniem – pomogło delikatne oczyszczenie otworów osi wiertłem. Dorobiłem też od razu filtry otworów komory pływakowej w formie rurek z dolutowanymi siatkami

Muszę też wymienić jeszcze szpilki na grubsze, bo standardowe zaraz się pewnie jak zwykle zerwą.

Powrót paliwa – Solex ma króciec do powrotu paliwa, niestety w Ładzie takiego powrotu nie mam. Dotychczasowa zaślepka z wężyka i śrubki zaczęła cieknąć, wymienione na mocniejszy wężyk zaciśnięty cybantami.

Obudowa filtra – zastanawiałem się czy dla ułatwienia przepływu nie wyciąć boku obudowy, ale wtedy silnik zaciągałby gorące powietrze. Dostępne są obudowy pod filtry stożkowe, jednak problem jest podobny – gdzie umieścić filtr, tak aby odizolować go od gorącego silnika (a np. przenosić akumulatora mi się nie chciało). Zrobiłem w końcu hybrydę, dospawując dodatkowy wlot od obudowy filtra z Tavrii

Wszystko to w poszukiwaniu potencjalnych rzeczy mogących ograniczać moc… Wskaźnika albo chociaż pomiaru sygnału z sondy lambda podczas jazdy niestety nie udało mi się jeszcze zrobić.

Do sprawdzenia na pewno jest bak – czerwone paprochy zbierające się na dnie komory pływakowej to może być rdza.

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Kategorie

Darczyńca

Piniata Cukierkowa bomba

Darczyńca

Sport&Classic Workshop

Darczyńca

FlyPhotos.net

Darczyńca

CARpenter - Grzegorz Arnold

Darczyńca

Darczyńca

Darczyńca

Michał i Paulina

Darczyńca

Szwedzkie Ziółka

Darczyńca

ABA Trans

Darczyńca

SkazaniNaŁadę

Darczyńca

Romera 10

Darczyńca

Filmowe Urodziny

Darczyńca

Klub Malucha

Darczyńca

Technicar

Darczyńca

Andrzej Borkowski

Darczyńca

Piotr Lechowicz

Darczyńca

Krzysztof Góra

Darczyńca

Ewelina Czajkowska

Darczyńca

Wojtek Goździewicz

Darczyńca

Konrad Melon

Darczyńca

Maciej Jermakow

Darczyńca

Paweł Mieczkowski

Darczyńca

Kancelaria Radców Prawnych Stopczyk & Mikulski sp.k.

Darczyńca

Darczyńca

Darczyńca

Darczyńca

Darczyńca

4racing.pl

Darczyńca

Kuba Kiljan

Darczyńca

Azul Holiday

Darczyńca

Grafix bis Zakład Poligraficzny

Darczyńca

Wojtek Pojda

Darczyńca

KEVISPORT wodny sprzęt ratunkowy i asekuracyjny

Darczyńca

Szkoła Tańca i Rock’n'Rolla Sportowego „Promenada”

Darczyńca

Warsaw Speed Team

Darczyńca

Artut

Darczyńca

Sport Ponad Podziałami

Darczyńca

Marek Mireński

Darczyńca

krzysm

Darczyńca

Twoja-Praga.pl