… kanał
Najkrótsza trasa, Katowice – Częstochowa – Piotrków Trybunalski – Warszawa, odpadała ze względu na remonty.
Dodatkowe 50km z objazdem Piotrków Trybunalski – Łódź – Warszawa też już było sprawdzone, bez rewelacji.
Została więc trzecia opcja, najdłuższa, Katowice – Kraków – Kielce – Radom – Warszawa, z przejazdem polską autostradą jako bonus…
Jak było do przewidzenia, A4 mimo że w remoncie, nadal była płatna. W Balicach, akurat za drugą bramką, było trzeba już z niej zjechać i odbić na Kielce.
Dochodziła 13, świeciła się rezerwa, licznik pokazywał ponad 400 przejechanych kilometrów – pora na przerwę, obiad i tankowanie. Zatrzymałem się na stacji, na której akurat stało to cudo…
Widziałem już to kiedyś na zdjęciach w internecie. Dopiero na żywo można jednak zobaczyć jak ogromny nakład pracy ktoś włożył, żeby to zbudować. Teraz niestety stoi i niszczeje, szkoda.
Krajowa 7 w okolicy Kielc jest w budowie, ale była bezproblemowo przejezdna. Za to odcinkiem S7 między Radomiem a Warszawą jechało się lepiej niż autostradą Katowice – Kraków…
Raszyn udało się przejechać, gdy dopiero zaczynał się korkować. Przy Pomniku Lotnika było już jednak znacznie gorzej – wszystko stało.
Na CB od razu pojawiło się info – na moście Łazienkowskim stoi zepsuty samochód i w kierunku na Pragę jest przejezdny tylko 1 pas :/
Został więc most Poniatowskiego i przebijanie się przez samo centrum Warszawy.
Z Katowic wyjechałem po 10, silnik pod domem zgasiłem przed 18.
Trzeba się wypakować, wjechać na kanał i zobaczyć co się tam od spodu dzieje…
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.