… na rozpoczęcie sezonu
Po dłuższej przerwie czas na kolejne podsumowanie – tematyczne, niechronologiczne.
Znajoma Łada 2107
Uchwyt do regulacji zaworów przeszedł chrzest w terenie
Puściła nakrętka kontrująca i śruba regulacyjna się wkręciła – luz było można mierzyć w milimetrach.
Pełna regulacja, już w garażu, zaczęła się od poszukiwania znaków nastawczych…
… potem przeszła w wymianę 4 wytartych dźwigienek i wałka rozrządu i skończyła się późnym wieczorem.
Auto ma instalację gazową i zamiast standardowego luzu 0,15mm zalecane jest wtedy niby 0,18mm. Efekt był taki jak się było można spodziewać – zawory klepią. Regulacja będzie więc do poprawki. Najpierw było trzeba jednak wymienić olej i filtr, bo ten zalany 2 lata temu na pewno w tym wszystkim nie pomagał.
Znajome Clio
Clio miało kumulację kilku małych problemów, które udało się ostatecznie ogarnąć:
- nie działał prędkościomierz, pomogła wymiana na nowy
- spryskiwacze działały słabo, pomogła wymiana zaworu kierunkowego (przednia/tylna szyba) i odetkanie wężyków
- reflektory nie przeszły badania technicznego ze względu na zmatowienie, wymienione na używane w bardzo dobrym stanie
Znajome BMW
Tak wyglądają hamulce, gdy cylinderek nie dość że cieknie, to jeszcze nie odpuszcza :/
Wymienione: obydwa bębny, cylinderki i komplet szczęki wraz ze sprężynkami. Trochę zabawy było z wykręceniem sztywnych przewodów hamulcowych, ale obyło się bez dorabiania nowych. Ciekawe, że w BMW cylinderek umieszczony jest na dole, a nie tak jak w Ładzie u góry.
Wymieniliśmy jeszcze obydwie zerwane poduszki pod silnikiem i urwane mocowanie przedniego stabilizatora.
Złombolowa Tavria
Niedługo będzie można zamknąć temat tylnych hamulców. Wymienione zostały już cylinderki, szczęki i smar w łożyskach. Do poprawki zostały jeszcze uszczelniacze – przy okazji skontroluje się stan okładzin. Ustawienie luzu mamy już opanowane – nakrętkę trzeba dokręcić momentem 20 Nm, cofnąć o 180° i zaklepać kołnierz.
Po wymianie pompy hamulcowej nie udało się odpowietrzyć układu. Pompa była MasterSportu :/ Jedna sekcja nie podawała płynu, a w Tavrii akurat skutkowało to brakiem reakcji na pedał w przednim lewym i tylnym prawym kole. Problem został rozwiązany przez zastosowanie mojej starej (sprawnej) pompy po drobnej przeróbce z wersji 2+1 na 2+2 przewody.
Pod obserwacją jest wymieniony rozrusznik. Sporadycznie ale coraz rzadziej, zdarza się że słychać bendix, ale rozrusznik nie kręci.
Pomiar kompresji nie wypadł optymistycznie 11.1/10.6/11.6/11.6. Martwi stan drugiego cylindra :( Do zrobienia jest jeszcze próba olejowa.
Ruszyliśmy jeszcze temat przedniego zawieszenia i układu kierowniczego. Do wymiany są wahacze z tulejami, sworznie wahaczy, komplet drążków kierowniczych i tuleje drążków reakcyjnych. Niestety polegliśmy na próbie wymiany właśnie tulei drążków – nowej nie udało się przecisnąć przez otwór we wsporniku. Trzeba poszukać nowych wsporników od razu z tulejami.
Garaż
W garażu przybyła siła :)
Pacidd, dzięki za pomoc i pożyczenie młota – bo bez młota to nie robota ;-) Zostało wpiąć wszystko pod licznik, ale to może teraz poczekać.
Jakiś czas temu kupiłem nową szlifierkę stołową – stara o mocy 150 chińskich watów była za słaba. Nowa teoretycznie ma 520W, jednak od początku sprawiała wrażenie słabszej – towarzyszył temu charakterystyczny zapach przegrzewanej izolacji :/ Przyczyną wydawał się być kondensator rozruchowy schowany w podstawie, który wysunął się z mocowania, przez co przewody stykały się z rozgrzaną obudową.
Intensywność zapachu zmalała, mocy jednak specjalnie nie przybyło. Skończyło się na kompletnej rozbiórce, wymienieniu przegrzanych i załamanych przewodów zasilających i poprawieniu wszystkich wsuwek.
Szlifierka odzyskała moc, już nie wyhamowuje przy szlifowaniu czegokolwiek.
Magazyn
Przejrzałem wszystkie cylinderki hamulcowe (przód i tył) które zabierałem na zapas. W dwóch tłoczka nie dało się wypchnąć zwykłą pompką. Jeden wyszedł po podpięciu kompresora, drugi udało się wypchnąć dopiero wciskając smar smarownicą.
Wypróbowałem w końcu termiczną metodę prostowania podstawy gaźnika
Metoda opiera się na rozszerzalności cieplnej bloku aluminium. Według Wikipedii wynosi on 23,1µm/mK @ 25°C, czyli przy podgrzaniu o 100°C blok aluminium o wysokości początkowej 1m będzie miał wysokość 1m i ~2,3mm. U siebie wykorzystałem kawałek aluminium o grubości 30mm, więc mogłem liczyć na przyrost ~0,069mm na każde 100°C.
Dodatkową zaletą tej metody jest czas oraz temperatura – proces zachodzi dość wolno, a gaźnik także ulega podgrzaniu, dzięki czemu materiał też staje się miększy i bardziej podatny na prostowanie. Nie ma ryzyka że coś pęknie tak jak przy prostowaniu prasą, nie ubywa też materiału tak jak przy szlifowaniu, o opiłkach nie wspominając.
Podstawa gaźnika ćwiczebnego do równych na pewno nie należała
Do pierwszej próby użyłem dużej prasy
Jednak pojemność cieplna całej konstrukcji była zbyt duża, żeby wszystko porządnie nagrzać, dało się już jednak zauważyć poprawę.
Wystrugałem więc mniejszą prasę, specjalnie pod takie zastosowanie
Efekt okazał się rewelacyjny!
Rezerwista
Dotarła przesyłka z kompletnym elektronicznym zapłonem po silnik 1.5 – od niezawodnego Bartixr`a, dzięki po raz kolejny!
Założyłem regulowane koło rozrządu – znaki na kole pasowym i zębatce wałka rozrządu w końcu pokrywają się ze znacznikami.
Bolid
14 marca bolid wrócił do garażu po zimowaniu. Trasę powrotną pokonał bez żadnych problemów (przynajmniej nowych). Wyważenie przednich kół wyraźnie pomogło i wibracje na kierownicy nie były już wyczuwalne. Już niedługo i tak założę z powrotem koła z letnimi oponami.
Dodanie gąbki w siedzeniach foteli nie tylko poprawiło komfort, ale także lekko zmieniło pozycję kierowcy – siedzę wyżej i kierownica nie zasłania mi wskaźników temperatury i ładowania.
Wymieniłem smar w przednich łożyskach… i przy okazji osłony sworzni końcówek drążków, bo jak zwykle popękały :/
Luz ustawiłem według książki Ossowskiego – dokręcić nakrętkę momentem 19,6 Nm, poluzować, dokręcić momentem 6,8 Nm, cofnąć o 20-25°. Teraz luz jest przynajmniej z obydwu stron jednakowy.
Wymieniłem cylinderki i szczęki z tyłu…
i przy okazji poprawiłem linkę hamulca ręcznego. W nowej, puszczonej pod wydechem tak jak kiedyś była stara, niestety nadtopiła się osłona.
Dorobiłem nowy uchwyt i puściłem ją górą.
Przy jeździe próbnej powtórzył się problem ze zbyt długimi śrubami kół zahaczającymi o cięgno hamulca ręcznego, ponownie pomogła wymiana śrub na krótsze. Na nowych szczękach i cylinderkach jest poprawa, przy następnej okazji będzie trzeba sprawdzić czy szczęki pracują całą powierzchnią.
Aktualnie bolid przechodzi zabiegi kosmetyczne…
… przed rozpoczęcie sezonu Youngtimer Warsaw, które odbędzie się już w najbliższą sobotę
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.