… końca
Zebrało się tyle zaległych rzeczy, że nie wiadomo od czego zacząć. Na początek – najnowsze wieści.
Po raz pierwszy wybrałem się na konkretny wyjazd testowy przed Złombolem. W tym roku czeka nas wjazd na wysokość 2700 m n.p.m. – wybór trasy testowej padł na Transfăgărășan, czyli wjazd na 2000 m n.p.m. Już kiedyś planowałem tamtędy przejechać – w drodze powrotnej z Grecji w 2012 roku, wtedy się nie udało.
Trasę podzieliłem na 7 dni
W sumie wyszło 2799 licznikowych kilometrów na których przejechanie poszło 206,62L benzyny, czyli ~7,38L/100km. Dwa razy musiałem nadłożyć trochę kilometrów na Słowacji, odcinek Świdnik – Presov był w remoncie. Wyjazd przebiegł bez większych problemów. Chlapacz przedniego lewego koła zerwał się z jednej śruby i momentami łopotał o podłogę. Przed wyjazdem nie udało mi się wyeliminować stuków w napędzie, były jednak „stabilne” i przez całą drogę nie nasiliły się, ale to temat na osobny wpis, tak samo jak gaźnik i przycinająca się 2 przepustnica.
Tym razem zamiast starego Canona z CHDK zabrałem mini kamerę Sjcam 5000+ i okazało się, że to z nią było najwięcej problemów :/ Na szczęście niedokładność wykonania udało się prowizorycznie poprawić zwiniętym kawałkiem papieru i trytytką :) Ostatecznie kamera się sprawdziła, timelapse’y z trasy wrzucę za jakiś czas. Z kluczowego dnia, czyli wjazdu na Transfăgărășan nagrywałem jednak filmy.
Najważniejszy fragment wjazdu i zjazdu
Wjazd, wersja pełna
Zjazd, wersja pełna
Oficjalnie przejazd tunelem otwierany jest zwykle dopiero na początku lipca, na szczęście tym razem otwarty został tydzień wcześniej. Dodatkowym plusem był dzięki temu mały ruch i mogłem jechać własnym tempem. Pod górę jechałem w większości na 3 biegu (prędkość ~40km/h), redukując do 2 tylko na nawrotach. Silnik się nie grzał, jednak warunki na szczycie (niższe ciśnienie, mniejsza gęstość powietrza) miały wyraźny wpływ na wolne obroty – mieszanka musiała być już za bogata i przygasał. W dół też jechałem na 3 biegu, poza nawrotami, hamulca praktycznie nie było potrzeby używać. Na Złombolu wjechać będzie trzeba jeszcze kilkaset metrów wyżej, ale wiem już czego mogę się spodziewać.
Godzina jazdy po rumuńskich drogach lokalnych
Obawiałem się, że jazda w Rumunii będzie przypominała przejazd przez Albanię, jednak był to obawy zupełnie bezpodstawne. Trzymałem się co prawda głównych dróg, ale nawierzchnia była co najmniej dobra, wybudowano już więcej odcinków autostrad niż miałem w kilkuletnim atlasie, na stacjach benzynowych bez problemu było można płacić kartą. Benzyna była droższa niż u nas (bliżej 6zł za litr), wszystko inne było jednaka albo na zbliżonym poziomie, albo kilkanaście procent tańsze.
Na koniec jeszcze krótkie podsumowanie rozpoczęca sezonu YoungTimer Warsaw
Liczba samochodów przerosła oczekiwania wszystkich!
Reprezentacja Złombolowa:
- Gniotsa Nie Łamiotsa
- JaSpoko
- Rozbrykany Poldżer Squad
- Grzmiący Rydwan
- Przybysze z Matplanety
- AUTOWNUK
- Ala Montana
- Cerata 125p
- CAMP 4×4 Adventure Team
- VartburgTeam
- AutoFOCUS
- Garaż 69
- Drużyna Be
- Gieroje
- SkodaMocy
- el Tarpano
- Gwardia Faraona
Do wyjazdu pozostało 41 dni, jest więc jeszcze chwila na odrobienie zaległości na blogu :)
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.